Skip to main content

Tytułowe ,,dwa światy” – to Polska i Australia

Gdyby (…) przypadkiem moje wspomnienia znalazły się w druku, pragnę czytelników najpierw lojalnie ostrzec. Otóż zapowiadam, że piszę chaotycznie, jednym wypadkom poświęcając szczególną uwagę, innym tylko parę słów, choć jedne i drugie mają tę samą wagę wspomnieniową. Czasami urywam jakiś wątek bez zaspokojenia ciekawości czytelnika i przechodzę jak gdyby nigdy nic do następnego. Niekiedy próbuję być dowcipny, co może wypaść blado. Często bez powodu przeskakuję z żartobliwego tonu na poważny. Okazyjnie pamiętnik nabiera cech sprawozdania szkolnego z wycieczki na Kopiec Kościuszki, aby zaraz potem uderzyć w lektorsko-profesorską nutę, która mi zresztą nie bardzo wychodzi. Zdarza mi się też wracać do opisanych już wypadków, co wprawdzie nie jest objawem Alzheimera, ale niedaleko.

Czy jestem zarozumiały? Oczywiście! Skromność literata jest prawie zawsze fałszywa. Lista laureatów Nobla w tej dziedzinie aż roi się od zarozumialców. Dlaczego ja mam być inny niż lepsi ode mnie? Czy jestem szczery? Jasne, że szczere pisanie podnosi wartość moich zapisków, ale niech to lepiej osądzi sam czytelnik, który wyczuje, czy go bujają, czy nie.

Andrzej Gawroński

Niniejszy tom wspomnień obejmuje lata 1916–1994. Trudno dokładnie określić czas, w jakim powstawały. Z drukowanych w prasie fragmentów można jednak wywnioskować, że utrwalanie na piśmie zdarzeń, uwag, wniosków i spostrzeżeń z własnego życia i otoczenia rozpoczął Andrzej Gawrońskiego w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Tytułowe ,,dwa światy” – to Polska i Australia. Przede wszystkim Polska przedwojenna, a więc Zakopane, gdzie się urodził, Warszawa, gdzie się wychował, Józefów, gdzie mieszkali dziadkowie, Przemyśl i Lwów, gdzie uczęszczał do szkół, podchorążówka w Zambrowie i lasy świętokrzyskie, w których walczył jako partyzant. I Polska powojenna, czyli Polanica Zdrój, w której rozpoczynał karierę sklepikarza i ponownie Warszawa, gdzie pracował i używał życia, zanim zdał sobie sprawę, że świat jego dzieciństwa i młodości zmienia się nie do poznania, wręcz staje się obcy.

Drugi świat to Australia: obóz dla emigrantów w Bonegilli, pierwsza praca w stalowni w Port Kembla, wreszcie Melbourne, w którym osiadł, ożenił się, skończył studia, nauczał, tworzył i pracował społecznie.

Bogumiła Żongołłowicz

Zdjęcie z dokumentu potwierdzającego tożsamość Andrzeja Gawrońskiego emigrującego do Australii. Hamburg, Niemcy 1951.